Boardman_29er_Pro

Marka Chrisa Boardmana, byłego zawodnika, przez Polaków raczej nie jest znana. No chyba, że tych mieszkających na Wyspach :-) Nic dziwnego, bo właśnie z tego miejsca na Ziemi wywodzi się ów producent, o którym można powiedzieć, że rowerowo rozruszał Angoli. Czy najnowsze dwa modele zarażą Brytanię manią 29"?

Mateusz Nabiałczyk

Produkty sygnowane logiem C.Boardmana charakteryzują się wysoką jakością za relatywnie niewielkie pieniądze. Może nie jest to technologiczny hi-end, ale myślę, że wiele znanych i o dziwo cenionych firm powinno się schować. Potwierdzeniem są aluminiowe ramy obu 29erów.

Wyższy model Pro posiada potrójne cieniowanie, stożkową główkę, mufę BB30, a do tego świetnie wypolerowane spawy. Comp jest z cięższego alu, nie posiada wymienionych powyżej najnowszych oversizingowych standardów, ale za to zachował równie elegancki wygląd. Oba warianty są potwierdzeniem słów, że w prostocie urok i siła zaklęte.

 

Geometrycznie może nie ma fajerwerków, ale jest dobrze. Bez cudowania i nadmiernego ryzyka - tak powinno budować się ramy dla średnio zaawansowanych bikerów. Przyczepić się można jedynie przydługawej główki, szczegolnie w mniejszym rozmiarze, a gdyby jeszcze skrócono trochę odwłok...zastrzeżeń brak.

geo

Comp 29er posiada osprzęt Sram X-5, Epicona o skoku 100mm i koła na Mountain Kingach. W rezultacie mamy 12,7kg przyzwoitego roweru. Natomiast Pro 29er to już X-9, Reba i X-Kingi i o ponad 1kg mniej.

Boardman_29er_Comp

Jak już wspominałem, Boardman to marka value 4 money, ale czy jest to prawdą w świetle cen 900 i 1 400 GiePeBe? Drogo, aż portfel ściska. Co prawda można liczyć na to, że w handlującej marką sieci Halford będą jakieś obniżki, ale 20% mniej i tak różnicy nie robi...przynajmniej zarabiającemu w PLN. Zastanawia mnie tylko dlaczego...nagle zaczęli się cenić?