jelli

Jeszcze nie tak dawno ramy sygnowane imieniem Garego Fishera podziwiane były nie tyle za odważną geometrię, co krótki ogon, mający 440mm. Konkurencja przez długi czas nie była w stanie zbliżyć się do takiej wartości, udało się niewielu. Zaczęły się kombinacje w gięciem podsiodłówek i inne cyrki, które zaowocowały wynikami rzędu 435mm. Czy coraz bardziej zbliżamy się do nieprzekraczalnej granicy?

Mateusz Nabiałczyk

Bracia Lance i Chris udowadniają, że pod tym względem reszta świata jest za nimi daleko w polu. Ich oferta co prawda zawiera się w dwóch sztywniakach, ale za to jakich! Wałkowany od początku artykułu ChainStay w ‘najgorszym’ setupie ma…429,3mm. Co istotne, obeszło się bez heroicznego profilowania rurek, a owy parametr nie jest jedynym pozytywnym wyróżnikiem Canfieldów.

jelli

jeli htYelli Screamy, pierwszy ninerowy projekt to niezwykle ciekawa aluminiowa propozycja wykorzystująca bardzo ciekawe rozwiązania. Zaczynając od stożkowej główki, która już raczej nikogo nie zachwyci, biegniemy górną rurą, która jest wygięta w taki sposób, aby zwiększyć przekrok. Następnie kierujemy się w stronę węzła suportowego, a tam czeka nas najwieksza niespodzianka. Podsiodłówka nie wchodzi centralnie w mufę, a w dolną rurę przedniego trójkąta. Dzięki temu zaoszczędzono dobry centymetr, a wspawana podpórka pozwala przypuszczać, że nie podczas jazdy nie odczujemy negatywnych konsekwencji takiego rozwiązania. Jak wszyscy wiemy przednia przerzutka również zabiera sporo miejsca, w mniej przemyślanych konstrukcjach zdarza się, że przy skrajnym wychyleniu wodzika linka potrafi przytrzeć oponę. Canfield poszli po całości i wrzucili hak do mocowania przerzutki. Owe rozwiązanie podobno zostało zrealizowane przez firmę Shimano w na prośbę Niner Bikes ponad pół dekady temu. Efekt? CS długości 424mm, co jest standardem w przypadku 26”. Może w końcu nieco zamilkną siewcy zarzutów związanych z brakiem zwrotności wielkiej kichy.

jeli

No dobra…niby dla każdego faceta ogonek to ważna sprawa, ale to też nie wszystko. Liczy się całokształt. Producent uważa, że ramę można użytkować z amortyzatorami 80/100/120mm, co trzeba przyznać, jest dość odważnym posunięciem tym bardziej, że dla widelca o wysokości 480mm główka ma raptem 70* i 110mm w każdym rozmiarze, podsiodłówka zaś 73*.  Górna rura przyjmuje rozsądne wartości (rozmiar L - 622mm), a pakiet obniżono aż o 70mm. Rama występuje w 4 rozmiarach, dostępne są 3 warianty kolorystyczne (czarna anoda, srebrny, złoty). Całość waży 2kg i kosztuje ok. 2 500 PLN.

MG_5032_1500

Nowością w ofercie jest Canfield Nimble 9 – stalowy jegomość z równie ciekawie, choć jeszcze bardziej dopieszczonym tyłem, a przede wszystkim ze stali cro-mo 4130, która bardziej pasuje do innowacyjnego podejścia braci. Co prawda waga wskazuje 2,5kg, ale jest to dość rozsądna cena za komfort, jaki zapewnia ten materiał. Dodatkowo wygodę poprawiają specjalnie wygięte górne rurki tylnego trójkąta, które w dziwny sposób oplatają podsiodłówkę, tworząc niezbyt estetyczną bułę. Nie znajdziemy tu też profilowanej górnej rury, a i kolory są nieco inne – czarny, niebieski i zielony. Czym jeszcze różni się od opisywanego wcześniej Screamiego? Regulowaną długością tylnych wideł. W tym momencie warto dodać, iż mowa o rowerze, który równie dobrze może być singlem, jak i biegówką. A teraz uwaga. Zakres zawiera się w przedziale 412,7-429,3mm! Niewiarygodne.

canfield

Nieraz wśród koronnych argumentów przeciwników 29” słyszałem zarzuty związane z tym, że tył takiego roweru nigdy nie będzie dostatecznie, czytaj tak krótki, jak w małej kisze. Jak się okazało, da się wszystko. Sceptykom na przyszłość polecam mieć w pamięci ‘never say never’. Osobiście mam pewne obawy co do stabilności takich ninerów, no ale w tym przypadku łatwiej jest dorobić, niż uszczknąć kilka mm.